Nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam malutkie zakupy w Craftoholic
Shop... jeszcze nie wiem co z nich zrobię, ale chyba powstanie mała mata
dla dzidzi:) a na tasiemce powieszę serducho na oknie w jadalni....
Mam nawet kilka inspiracji co do nich...
Wracam po długiej przerwie spowodowanej ciężką pracą a potem wypoczynkiem na urlopie. Efektem małego wypoczynku po weekendzie majowym są umyte wreszcie okna oraz uszyte nowe firanki z otrzymanych resztek materiałów z zaprzyjaźnionego sklepiku "na dole". Zdjęcia nie są super, bo zrobione małym aparatem syna, nie chciało mi się wyciągać lustrzanki;)
Uszyłam dodatkowo jeszcze jedną powłoczkę...
Muszę jeszcze pochwalić się wyhodowanym z pestki drzewkiem avocado...